BEZDECH

Bezdech - przyczyny i leczenie

 

Około 2 proc. Polaków cierpi na obturacyjny bezdech śródsenny. U mężczyzn w grupie wiekowej 40 - 60 lat odsetek ten wzrasta do 10 proc. Ta podstępna choroba może niszczyć zdrowie latami, ponieważ rzadko łączymy bezdech z dolegliwościami, na które cierpimy. Zespół bezdechów śródsennych jest najbardziej zaawansowanym stadium zaburzeń oddychania w czasie snu.

Mechanizm jego powstawania może być różny. Dlatego należy wyróżnić obturacyjny, centralny i mieszany bezdech śródsenny. Pierwszy rodzaj zaburzeń powstaje na skutek zwężeń w obrębie gardła środkowego lub dolnego, co utrudnia oddychanie. Z kolei centralny bezdech jest wywołany zaburzeniami mechanizmów kontrolowanych przez mózg.

Sam bezdech stanowi 10-sekundowy moment, w czasie którego podczas snu nie oddychamy. W tym samym czasie zdrowy organizm wykonuje dwa i pół wdechu. Za stan chorobowy uznaje się sytuację, gdy w ciągu godziny występuje więcej niż pięć tego rodzaju przerw w oddychaniu. Obturacyjny bezdech śródsenny dotyczy najczęściej mężczyzn, którzy mają nadwagę i palą papierosy. Analiza przeprowadzona przez badaczy z Uniwersytetu w Wisconsin wśród osób pomiędzy 30. a 60. rokiem życia, wykazała, że u 2 proc. kobiet oraz 4 proc. mężczyzn występuje bezdech śródsenny. Na tej podstawie szacuje się, że w Polsce żyje około 450 tys. osób dotkniętych tym problemem.

Skutki niedotlenienia

Wywołane bezdechem niedotlenienie może być przyczyną różnych powikłań. - Objawy zaburzeń oddychania w trakcie snu bywają bardzo różnorodne, co dodatkowo utrudnia identyfikację problemu i sprawia, że choroba latami wyniszcza organizm - mówi dr Aleksandra Sztuka-Banel, otolaryngolog z Dolnośląskiego Centrum Laryngologii Medicus, zajmującego się leczeniem chrapania i bezdechu. W zaawansowanej postaci bezdechów, w czasie snu wręcz walczymy o tlen. Starając się zaczerpnąć powietrze, zamiast odpoczywać, wykonujemy ogromną pracę, w wyniku czego możemy pocić się w nocy i wielokrotnie się wybudzać. Przerywany sen pozbawiony jest głębokich faz - REM i NREM. Osoba cierpiąca z powodu bezdechów budzi się niewyspana, zmęczona, a nierzadko rozdrażniona. Wpływa to też na jakość jej relacji z innymi ludźmi oraz wydajność w pracy. Dla osób cierpiących na bezdech charakterystyczne są też poranne bóle głowy, spowodowane niedotlenieniem organizmu oraz zaburzenia koncentracji i pamięci. Taki stan może powodować reakcje depresyjne. Często osoby cierpiące z powodu bezdechu zasypiają w ciągu dnia w chwilach wyciszenia. Z powodu niedotlenienia, wywołanego bezdechem, cierpią wszystkie narządy, w tym wrażliwe na spadek zawartości tlenu we krwi, przede wszystkim mózg i serce. W czasie bezdechu ciśnienie krwi wzrasta, dochodzi także do zaburzeń rytmu serca. Badania wskazują nawet, że w grupie osób, u których występuje powyżej 20 bezdechów i spłyconych oddechów na godzinę, notuje się zwiększoną liczbę zgonów.

Właściwe rozpoznanie i leczenie

Osoby cierpiące z powodu obturacyjnego bezdechu śródsennego bardzo często nie zdają sobie z tego sprawy. W rozpoznaniu choroby pomóc może badanie przeprowadzone przy użyciu Apnografu. To nowoczesne urządzenie pozwala określić czy zaburzenia oddychania w czasie snu są rezultatem zwężenia w obrębie górnych, czy dolnych dróg oddechowych oraz zakwalifikować na tej podstawie do właściwego leczenia. W przypadku, gdy bezdechy nie są bardzo zaawansowane, a zwężenia powstają w górnych drogach oddechowych, może pomóc leczenie operacyjne, np. plastyka gardła, podniebienia miękkiego i języczka, wykonywana metodą koblacji. Pacjentom, u których źródło zaburzeń oddychania tkwi w dolnych drogach oddechowych lub występuje zaawansowany bezdech, pozostaje zastosowanie protezy powietrznej CPAP. Ma ona za zadanie, w czasie snu, wtłaczać przez nos, bądź także przez usta, powietrze pod zwiększonym ciśnieniem. Takie rozwiązanie zapobiega zapadaniu się tlenu w drogach oddechowych, a tym samym powstawaniu bezdechu.

Leczenie bezdechu, poza poprawą komfortu życia, zmniejsza ryzyko zaostrzenia choroby niedokrwiennej serca, nadciśnienia tętniczego, wystąpienia zawału czy udaru, a to przyczynia się do wydłużenia życia chorego - przekonuje dr Aleksandra Sztuka-Banel. Warto też zrzucić masę ciała i postawić na zdrowy styl życia, zmieniając nawyki żywieniowe. Także alkohol, który obniża napięcie mięśni i hamuje działanie ośrodkowego układu nerwowego, może istotnie wpływać na powstawanie zaburzeń oddychania w czasie snu. Warto też pamiętać, że obecność chrapania nie musi jednocześnie oznaczać bezdechów, ale może się po latach przerodzić w tego rodzaju zaburzenia.